Produkcja: USA 1943
Obsada: Gene Kelly, Mary Astor, Kathryn Grayson, Lena Horne, Ann Sothern, Red Skelton, Eleanor Powell, Mickey Rooney, Judy Garland, Lucille Ball, José Iturbi
Gatunek: Dramat, Komedia, Musical, Romans
Czas: 2 godz. 6 min.
Filmweb: 7,2/10
W 1943 roku II wojna światowa była w pełni. Dwa lata temu do walk włączyły się Stany Zjednoczone i nastroje w USA nie były zbyt wesołe. Amerykanie potrzebowali odskoczni od smutnej rzeczywistości. Tą odskocznię stanowiło dla nich właśnie kino, jednak i ono stawało się coraz bardziej pesymistyczne. Warner Bros. zbijał fortunę na filmach noir z nową gwiazdą, Humphreyem Bogartem, a MGM postanowiło dać ludziom coś zupełnie innego. Zamiast wiecznie zmęczonego Bogarta z konkurencyjnego studia, wytwórnia zaproponowała widzom młodych i uśmiechniętych Kathryn Grayson i Gene'a Kelly'ego w uroczej historyjce z jednostki wojskowej.
![]() |
| Kathryn Grayson (Kathryn Jones) |
Obdarzona niesamowitym głosem córka pułkownika Jonesa (John Boles), Kathryn (Kathryn Grayson) wybiera się wraz z ojcem do jednostki by śpiewać dla żołnierzy. Na stacji poznaje młodego i przystojnego akrobatę Eddiego Marsha (Gene Kelly). Mężczyzna okazuje się być szeregowcem w jednostce dowodzonej przez pułkownika. Młodzi zakochują się w sobie. Związkowi sprzeciwia się matka dziewczyny, Hylary (Mary Astor). Tymczasem Kathryn postanawia zorganizować wielki charytatywny koncert dla żołnierzy. Próbuje na niego ściągnąć gwiazdy musicali MGM...
![]() |
| Gene Kelly (Szeregowy Eddie Marsh) i Kathryn Grayson (Kathryn Jones) |
George Sidney, specjalista od musicali, średnio poradził sobie z rolą reżysera. Zamiast ożywić tę dość mdłą historyjkę, zrobił z niej pean na cześć żołnierzy. Wyszła z tego przesłodzona opowiastka ku pokrzepieniu serc.
![]() |
| Kathryn Grayson (Kathryn Jones) i Mary Astor (Hyllary Jones) |
Aktorzy średnio spisali się w swoich rolach. Kathryn Grayson jest urocza, ale nic więcej. Nigdy nie była wybitną aktorką, a jej postać jest mdła i papierowa, ciągle ładnie się uśmiecha i przymila do wszystkich. Gene Kelly spisał się ciut lepiej, bowiem jego postać jest nieco bardziej dramatyczna i daje największe pole do popisu w całym filmie. Nie jest źle, aczkolwiek patrząc na jego późniejsze kreacje mogło być lepiej. John Boles jest tylko średni. Jego pułkownik razi nadmiernym dydaktyzmem i nie wnosi nic ciekawego do filmu. Najbardziej żal mi Mary Astor. Ta wybitna aktorka po zdobyciu Oscara za genialną rolę w obrazie "Wielkie kłamstwo" została zdegradowana do grania ról matek i ciotek w musicalach takich jak ten, marnując cały swój potencjał.
![]() |
| Frank Sully (Alan) i Frances Rafferty (Marie Corbino) |
Żeby tak nie krytykować, muszę przyznać, że część przedstawienia, która zajmuje połowę filmu, jest naprawdę świetna. Eleanor Powell tańczy Boogie Woogie, Judy Garland śpiewa "The Joint is Really Jumpin" do akompaniamentu José Iturbiego, a Mickey Rooney zapowiada wszystkie występy. Do tego mamy jeszcze Lenę Horne w utworze "Honeysuckle Rose", trio Virginia O'Brien - June Allyson - Gloria DeHaven w "In a Little Spanish Town" i orkiestrę Tommy'ego Dorseya w swingującym kawałku. A na koniec coś, czego nie zobaczycie nigdzie indziej: Gene Kelly latający na trapezie. Poza show mamy jeszcze Grayson w utworach "I Dug a Ditch" i "Listen" oraz Kelly'ego tańczącego z mopem w "Let Me Call You Sweetheart".
"Thousands Cheer" nie jest filmem wybitnym, rzekłbym, że komercyjnym i rozdmuchanym, ale ma magię lat 40. I z tego powodu warto go obejrzeć.
Ocena: 6/10 niezły
------
Polecam przeczytać recenzje Deszczowej piosenki





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz