sobota, 19 października 2019

Słowa i muzyka (1948) Przerost formy nad treścią w klasycznym wydaniu

Tytuł: Słowa i muzyka
Tytuł oryginału: Words and Music
Produkcja: USA 1948
Obsada: Gene Kelly, June Allyson, Perry Como, Judy Garland, Lena Horne, Mickey Rooney, Ann Sothern, Janet Leigh, Emory Parnell, Tom Drake
Gatunek: Biograficzny, Komedia, Musical
Czas: 2 godz.
Filmweb: 7,3/10

Na przełomie lat 40. i 50. zapanowała moda na ekranizowanie biografii słynnych autorów piosenek. Nie mogło oczywiście zabraknąć w nich wielkich gwiazd śpiewających największe hity danego autora. I tak Robert Walker był Jeromiem Kernem w "Burzliwym życiu Kerna", José Ferrer zagrał kompozytora i dyrygenta Sigmunda Romberga w "Z głębi serca", a Fred Astaire i Red Skelton wcielili się w Berta Kalmara i Harry'ego Ruby'ego w "Trzech krótkich słowach".

Z lewej: Mickey Rooney (Lorenz Hart), Tom Drake (Richard Rodgers), June Allyson (Alisandre La Carteloise) i Ann Sothern (Joyce Harmon)

Tutaj dostajemy historię słynnego duetu, kompozytora Richarda Rodgersa (Tom Drake) i autora tekstów Lorenza Harta (Mickey Rooney). Mamy tu rozterki miłosne, sukcesy i porażki obu panów, a wszystko oczywiście podkolorowane jak tylko się da.

Mickey Rooney i Judy Garland

O dobrym aktorstwie trudno tu mówić. Rooney, mimo 4 nominacji do Oscara, aktorem wybitnym nigdy nie był, a jego rola w tym filmie do dobrych nie należy, tym bardziej rozczarowuje fakt, że w zwiastunie filmu możemy dowiedzieć się, że to jego najlepsza kreacja. Tom Drake tak naprawdę wielkiej kariery nigdy nie zrobił, a fani musicali zapewne skojarzą go z jego chyba największą rolą, ukochanego Judy Garland w obrazie "Spotkajmy się w St. Louis". Zdecydowanie największe wrażenie robią tu te gwiazdy, które grają po prostu... siebie!

Ann Sothern i Gene Kelly

Mamy tu June Allyson śpiewającą "Thou Swell", Lenę Horne w utworach "Lady Is A Tramp" i "Where or When", Ann Sothern w "Where is that Rainbow" czy Perry'ego Como i Cyd Charisse w balladzie reklamowanej jako "Najpiękniejsza piosenka o miłości". Oprócz tego Charisse występuje też w sekwencji baletowej. No i jeszcze dwie gratki dla fanów musicalu: Judy Garland i Mickey Rooney po raz 10, ostatni w ich karierach, razem na ekranie w utworze "I Wish I Were In Love Again" i solówka Garland "Johnny One Note". A najlepsze na koniec: Gene Kelly i Vera-Ellen w wspaniałym numerze tanecznym "Slaughter on 10th Avenue" w choreografii Kelly'ego. Wszystkie piosenki oczywiście są autorstwa Richardsa Rodgersa i Lorenza Harta.


Oprócz "słów i muzyki" uwagę przyciąga też oprawa numerów muzycznych. Kostiumy i scenografia są naprawdę piękne.


Jeśli nie lubicie musicalu, nawet tego nie oglądajcie, zaś fanom gatunku polecam przewinięcie filmu i zatrzymanie się tylko na muzyce. Zapewniam, nic nie stracicie.

Ocena: 2/10 bardzo zły

------
Polecam przeczytać recenzje Spotkajmy się w St. Louis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz